Materiały kościozastępcze w implantologii

Rozwiązanie problemu braków kostnych to temat, który otwiera niejedną dyskusję w gabinetach stomatologicznych. Implantologia od lat bazuje na innowacyjnych metodach rekonstrukcji kości. Gdy kość nie jest wystarczająco masywna, nie da się na niej stabilnie osadzić implantu – i wtedy właśnie sięga się po materiały kościozastępcze.

Czym są materiały kościozastępcze w implantologii i skąd się wzięły?

Już w latach 70. XX wieku pojawiły się pierwsze próby zastępowania ludzkiej tkanki kostnej różnymi materiałami. Wywołały niemało emocji, bo kto by nie zadrżał na myśl o obcym ciele w szczęce? Dziś jednak te technologie są codziennością – wybór jest szeroki, a skuteczność potwierdzają badania i zadowoleni pacjenci.

Rodzaje materiałów kościozastępczych

Zamienniki kostne dzieli się na kilka grup: autogenne, allogenne, ksenogeniczne i syntetyczne.

Autogenne pochodzą od samego pacjenta – przeszczep własnej kości, na przykład z brody czy gałęzi wyrostka żuchwowego. Metoda skuteczna, ale inwazyjna i czasem bolesna. Materiały allogenne z kolei to tkanki pochodzące od innego człowieka (najczęściej od dawcy), poddane specjalnej obróbce biologicznej. Te rozwiązania używa się raczej w wyjątkowych przypadkach, gdy własnej kości nie da się pobrać.

Największą popularność w nowoczesnej implantologii zyskały jednak materiały ksenogeniczne – pozyskiwane z kości innych gatunków, przede wszystkim wołowej (bovin) i wieprzowej (porcine). Tu dochodzimy do kluczowego zagadnienia: co sprawia, że właśnie te materiały cieszą się najlepszymi opiniami w środowisku? I czy mogą w ogóle równać się z naturalną, ludzką kością?

W gabinetach spotyka się również materiały syntetyczne, czyli produkowane laboratoryjnie. Mogą być to hydroksyapatyty, fosforany wapnia lub materiały kompozytowe, czasem wzbogacone o czynniki wzrostu. Choć brzmią nowocześnie, nie zawsze dają tak dobre rezultaty jak ksenogenne.

Materiały ksenogeniczne: wołowe i wieprzowe

Szacuje się, że nawet 70% wszystkich zabiegów augmentacji kości w Europie odbywa się z użyciem preparatów pochodzących z kości wołowych lub wieprzowych. Struktura kości wołowej jest zbliżona do ludzkiej, a specjalny proces oczyszczania usuwa wszelkie składniki organiczne.

Kość wieprzowa, choć mniej popularna niż wołowa, również posiada odpowiednie właściwości mechaniczne i biologiczne. Jej zwolennicy podkreślają, że preparaty wieprzowe szybciej się przebudowują i dają bardziej dynamiczne efekty odbudowy.

Syntetyczne i allogenne zamienniki – kiedy naprawdę warto je wybrać?

Syntetyki – zwłaszcza te na bazie hydroksyapatytu – przekonują niskim ryzykiem powikłań infekcyjnych i sterylnością. Jednak, jak wynika z obserwacji lekarzy, materiały te nie zawsze dają trwały efekt. Statystyki pokazują, że ich wchłanianie potrafi być powolne: nawet po 12-18 miesiącach niekiedy widać w obrazie radiologicznym resztki niewchłoniętego materiału. Choć nie stanowi to zagrożenia, efekt odbudowy nie jest równie dynamiczny jak przy zastosowaniu ksenogennych rusztowań.

Materiały allogenne, choć w teorii najbardziej przypominają ludzką kość, obarczone są większym ryzykiem transmisji czynników chorobotwórczych mimo zaawansowanych procedur oczyszczania. Problem psychologiczny – pobieranie kości od innego człowieka to dla wielu pacjentów bariera nie do pokonania.

Tu warto wspomnieć o jeszcze jednym zagadnieniu – kosztach. Z jednej strony materiały syntetyczne są często tańsze, z drugiej ksenogenne, choć nieco droższe, niosą za sobą wyższą przewidywalność i lepszą integrację z naturalną tkanką.

Jak wygląda zabieg z użyciem materiałów kościozastępczych?

Procedura – wbrew pozorom – nie należy do najbardziej skomplikowanych. Najczęściej lekarz wykonuje niewielkie nacięcie w dziąśle, przygotowuje miejsce zabiegowe, a następnie wprowadza granulat materiału kościozastępczego w miejsce braku. Niektóre zabiegi wymagają dodatkowego zabezpieczenia specjalną membraną, by zapobiec przemieszczaniu i zapewnić prawidłowy wzrost nowej tkanki. Czasem stosuje się biomateriały zmieszane z osoczem bogatopłytkowym pacjenta (PRF), co dodatkowo stymuluje odbudowę.

Sama procedura trwa zwykle od 30 do 60 minut. Obawy o ból czy dyskomfort są tu bezpodstawne – znieczulenie miejscowe praktycznie eliminuje jakiekolwiek dolegliwości, a późniejszy proces gojenia przypomina doświadczenie po wyrwaniu zęba. Czas pełnej regeneracji kości bywa różny, zazwyczaj jednak mieści się w przedziale 4-9 miesięcy.

Materiały kościozastępcze z kości wołowych i wieprzowych – przewagi nad resztą

Nie bez powodu większość chirurgów implantologicznych sięga po materiały ksenogeniczne. Przede wszystkim łatwo się z nimi pracuje: świetnie „układają się” w miejscu ubytku, nie wywołują reakcji odrzutowej, a ich wchłanianie jest przewidywalne. Granulat wołowy lub wieprzowy działa niczym rusztowanie, na którym szybko i bezpiecznie powstaje nowa kość własna pacjenta.

Statystyki nie kłamią – w badaniach naukowych ponad 90% przypadków zastosowania preparatu z kości wołowej kończy się trwałą i stabilną odbudową. Przewaga nad materiałami syntetycznymi polega głównie na dynamicznym tempie regeneracji, niskim ryzyku powikłań i bardzo dobrej współpracy z własną tkanką kości.

Czy „sztuczna” kość dorównuje tej własnej?

Przekonanie, że nic nie zastąpi własnej kości, wciąż krąży wśród pacjentów – czasem także i lekarzy starej daty. Jednak doświadczenie pokazuje coś innego: tam, gdzie ryzyko dodatkowego pobrania materiału jest zbyt wysokie lub po prostu nie ma „nadmiaru”, materiały ksenogeniczne są nieocenione. Badania histologiczne wykazują, że po kilku miesiącach od wszczepienia, granulat z kości wołowej lub wieprzowej jest praktycznie nie do odróżnienia od prawdziwej kości. Usypuje się na nim idealna baza pod implant, a pacjent nie odczuwa absolutnie żadnego „obcego” ciała.

Niekiedy – przy bardzo dużych rekonstrukcjach – wdraża się łączenie różnych typów substytutów kości. Jednak w typowych przypadkach, czyli u większości pacjentów, rusztowania z preparatów wołowych i wieprzowych są wystarczające.

Jak wybrać najlepszy materiał kościozastępczy?

Wybór odpowiedniego preparatu zawsze powinien opierać się na szczegółowej diagnostyce (CBCT, zdjęcia rentgenowskie), ale też doświadczeniu oraz oczekiwaniu pacjenta. Lekarz bierze pod uwagę lokalizację brakującej kości, jej objętość oraz potencjalne przeciwwskazania. W sytuacji, gdy pacjent jest uczulony na białka wołowe lub nie akceptuje określonych źródeł ze względów etycznych, lekarz informuje o alternatywach.

Największą przewidywalność i najwyższy odsetek sukcesów dają materiały pochodzenia wołowego i wieprzowego. Na naszym rynku liderami są Bio-Oss®, Geistlich, botiss® czy Osteobiol®. Każdy z tych preparatów przeszedł rygorystyczne badania kliniczne, a ich bezpieczeństwo i skuteczność zostały potwierdzone na tysiącach przypadków.

Warto też dopytać lekarza o możliwe połączenie materiału kościozastępczego z PRF lub własnym przeszczepem autogennym – takie kompozycje nie tylko przyspieszają gojenie, ale też zwiększają szansę na trwały efekt.

Czego można się spodziewać po zabiegu – najważniejsze etapy rekonwalescencji

Tu, podobnie jak w przypadku inwazyjnych zabiegów jamy ustnej, należy liczyć się z lekkim obrzękiem, nieznacznym bólem i niewielkim krwawieniem. Jednak objawy większości pacjentów są na tyle łagodne, że wystarczy popularny lek przeciwbólowy i zimny okład.

Najważniejszy etap to pierwsze dwa tygodnie – wtedy nowy materiał zaczyna „integrować się” z otaczającą tkanką, a organizm aktywnie rozpoczyna proces regeneracji. Przez kilka miesięcy dochodzi do stopniowego zaniku materiału kościozastępczego i jego wymiany na własną tkankę. Cała procedura kończy się zazwyczaj bez żadnych powikłań – statystyki pokazują, że ponad 95% pacjentów wraca po kilku tygodniach do normalnego funkcjonowania, a po kilku miesiącach możliwe jest już bezproblemowe wszczepienie implantu.

Materiały kościozastępcze w implantologii – przyszłość odbudowy kości

Rzeczywistość pokazuje, że materiały kościozastępcze w implantologii stanowią dziś standard złotego środka między skutecznością, bezpieczeństwem a komfortem pacjenta. Oczywiście, najlepszym „materiałem” ciągle pozostaje własna kość, ale zastosowanie preparatów pochodzenia wołowego i wieprzowego daje rezultaty bardzo zbliżone do naturalnych warunków – z minimalnym ryzykiem i maksymalnym komfortem zabiegu. Wyboru nie dokonuje się w oderwaniu od rzeczywistości – konsultacja z doświadczonym implantologiem oraz świadome wyrażenie zgody na daną technikę to elementy, które powinny towarzyszyć każdej decyzji. A jeśli nie wiesz, czy taki zabieg będzie dla ciebie odpowiedni, zawsze pytaj. Lekarz z pewnością wszystko wyjaśni.

FAQ

Czy materiały kościozastępcze wołowe i wieprzowe są bezpieczne?

Tak, są dokładnie oczyszczane i stanowią rusztowanie dla nowej kości, nie wywołując reakcji odrzutu.

Ile trwa odbudowa kości po zastosowaniu materiału kościozastępczego?

Pełna regeneracja trwa zazwyczaj od 4 do 9 miesięcy, w zależności od rozmiaru ubytku.

Czy można mieć alergię na materiał kościozastępczy?

Ryzyko alergii na ksenogenne materiały jest bardzo niskie, ale zawsze należy poinformować lekarza o uczuleniach.

Czy każdy może mieć wykonany zabieg z użyciem materiałów kościozastępczych?

Większość pacjentów kwalifikuje się do takiego leczenia, ale ostateczną decyzję podejmuje lekarz po badaniu i ocenie stanu zdrowia.